Komnata Nahana

___Powrót do komnaty odbył się bez większych przeszkód. Większość osób była zajęta pracami lub treningiem, a poza tym każda osoba, która potrafi korzystać z mózgu, widziała, że jego umysł jest zajęty. Najlepszym wyborem w takich momentach było pozostawienie Blytha samemu sobie, aby nie trafić na moment wykładu. To by z pewnością mogło zmęczyć nieprzygotowaną duszyczkę, ale w tym momencie Nathan prędzej, by kogoś zbył, aby ten nie marnował jego cennego czasu. Musiał się odpowiednio przygotować do zadania.

___Pierwszą rzeczą, którą zrobił po powrocie do komnaty, było odnalezienie odpowiedniej książki. Bardzo ciężko było ją dostać, ale dla chcącego nie ma nic trudnego. Traktowała ona o różnych chorobach. Może się mu przydać, aby określić chorobę matki hrabiny. Ważną kwestią może być plan Magdeburga. Nie doskonały, ale z pewnością przyda im się, aby ustalić najbezpieczniejsze ścieżki oraz optymalne ruchy. Eliksirami i innymi dopalaczami z pewnością zajmie się Eric. Trzeba było przygotować też odpowiedni strój zarówno na podróż jak i na rozmowy. Odrobinę błyskotek, gdyż prawdziwy lord nie może wyglądać jak zwykły plebejusz czy też byle biedota.

___Potrzebował jeszcze jednej rzeczy. Nie była bardzo pilna, ale z pewnością przyda mu się. Jonas powinien mu ją załatwić, choć ciekawiło go czy zdołaliby wykuć coś na jego zamówienie. Na wszelki wypadek rozrysował odpowiednie ostrze ze wszystkimi elementami i odpowiednim doborem materiałów. Dobry szermierz wie, jaki ma być jego miecz, gdyż tylko te kute na zamówienie i odpowiednio dopasowane mogą współgrać z ręką właściciela. Wypadałoby poszukać Jonasa i dopytać go o tę kwestię. W razie odmowy wybierze coś najlepiej mu odpowiadającego. Do Erica zajrzy później. Z tym zamiarem Nathaniel wyszedł z komnaty, aby poszukać kwatermistrza.