- Névétte
- Liczba postów : 88
Kosmos
Frakcja:
Zbroja:
KR Névétte
Czw Lut 13, 2020 7:05 pm
- DANE PERSONALNE:
___Imię i nazwisko – Névétte Gagnon. Nawiska matki, Rossignol, wyrzekła się dawno.
___Znaczenie miana - Névé – rodzaj śniegu, który w dużej ilości szybko zmienia się w warstwę lodu, -tte – końcówka charakterystyczna dla francuskich, żeńskich imion. Rossignol pochodzi od "słowika" w starofrancuskim, a Gagnon w tym samym starym języku oznacza – kultywować, wspierać, utrzymywać.
___Przydomki – Névé, Név, Névi, księżniczka, córka dziwki, kurwa, etc...
___Płeć – Kobieta, czy to ulega jakimś wątpliwościom?
___Wiek – Ponad dziewiętnaście lat.
___Data urodzenia – Dokładna data nieznana, na pewno była to jesień.
___Znak Zodiaku – Panna.
___Rodzice – Matka Julie Rossignol, zwana kiedyś najpiękniejszą kobietą Paryża, luksusowa kurtyzana a później podrzędna prostytutka. Ojciec Pierre de Gondi, biskup Francji... Ich córka jest owocem mezaliansu i częstych odwiedzin duchownego u niegdyś wyjątkowej kobiety do towarzystwa.
___Miejsce urodzenia – Rue des Barres, Paryż, Francja.
___Narodowość – Francuzka czystej krwi.
___Orientacja – Pan, jest otwarta na każdą płeć i seksualność.
___Religia – Jest świadoma istnienia Ateny i innych bogów. Rozumie swoją misję, ale nie pada na kolana modląc się do kogoś, a na pewno nie do chrześcijańskiego boga swojego zakłamanego ojca. Uważa, że religia nie powinna determinować tego, jak ocenia się innych ludzi, więc nie uznaje jej za pryzmat patrzenia na świat.
___Edukacja – Brak. Sama nauczyła się podstaw rachowania, podejmując dorywczych prac jako „chłopiec na posyłki”. W wieku osiemnastu lat opanowała dopiero podstawy czytania i pisania, dalej zgłębia tę naukę.
___Obecne miejsce zamieszkania – Sanktuarium Ateny przy miasteczku Rodorio, Grecja.
___Stan cywilny – Panna, wolna.
- WYGLĄD:
___Wzrost – Sto siedemdziesiąt cztery centymetry.
___Waga – Siedemdziesiąt pięć kilogramów.
___Postura – Kobieca. Trzyma się prosto, pewnie, nie przywykła chylić przed kimś głowy. Porusza się z pewną swobodną elegancją, nieważne czy ma na sobie piękną koszulę czy porwaną halkę. Jasny koloryt ciała, krągłe, jędrne kształtny – los nie poskąpił jej ciała. Ma smukłą, seksowną postać o zgrabnych nogach, bujnych piersiach oraz kobiecych biodrach i udach. Pod gładką skórą da się wyczuć mięśnie, jest silniejsza niż się wydaje i daleko jej od roli damy w opałach. Wie dobrze jak wygląda oraz do czego jest zdolna i nie zawaha się tego wykorzystać.
___Twarz – Owalna i urodziwa. Delikatna, z ładnie zarysowanymi kośćmi policzkowymi. Skóra barwy jasnego różu, czasem na policzkach zmienia kolor na uroczy rumieniec. Oczy ma duże, w kształcie migdałów, otoczone gęstymi rzęsami. Łuki brwi są gładkie, regularne, prosty nos pasuje do reszty, a ostatnią rzeczą, przykuwającą wzrok, są pełne, miękkie wargi, na których często gości figlarny uśmiech. Na razie nikt nie ujrzał jej twarzy – skrywa ją maska uczennic Sanktuarium, srebrne zakrycie twarzy z fioletowymi akcentami nadaje jej postaci nieprzeniknioną aurę.
___Kolor oczu – Potoczenie szare, natomiast ich barwa przypomina bardziej srebro połączone z bielą, odcień blasku gwiazd. Mają tę dziwną właściwość, że wpatrując się w nie, ludzie często odczuwają nieuzasadniony niepokój, stąd mawiają, że ma straszne, przeklęte spojrzenie.
___Włosy – Jej duma. Gęste, bujne loki, długie aż za linie jej bioder. Opadają na ramiona i plecy w niesfornych puklach, białej barwy podszytej srebrzystym kolorytem. Przeważnie rozpuszczone, da się je okiełznać, choć z trudem, i związać rzemieniem. Bardzo o nie dba, regularnie myjąc i czesząc, a towarzyszy im zawsze przyjemna woń słodkiego olejku, jaki sama robi i naciera krnąbrne loki. Dzięki temu są zdrowe i zjawiskowo błyszczą.
___Głos – Wyraźnie damski i miękki. W chwilach złości jej ton staje się głęboki i ostrzejszy, choć na co dzień towarzyszy mu żartobliwy, sarkastyczny, ale serdeczny wydźwięk. Nie ukrywa swoich uczuć, co słychać w jej wypowiedzi. Dzięki opanowaniu kosmosu jest w stanie zrozumieć inne, obce sobie języki jak i w nich się wypowiadać, ale zawsze w jej głosie można wyczuć melodyjny, francuski akcent.
___Akcesoria – Nie nosi świecidełek. Nie rozstaje się za to z czarną wstążką, którą nosi zawiązaną wokół swojej szyi – nie zdejmuje jej nawet do snu.
___Znamiona – Kilka pieprzyków na ciele, na przykład po wewnętrznej stronie lewego uda, po jednym na prawym ramieniu, przedramieniu i karku.
___Blizny – Siatka grubych, nieregularnych blizn na plecach, od łopatek aż do lędźwi. Szramy od bata, jakie zadała jej matka ze swoim gachem nie zagoiły się prawidłowo – miejscami są cieńsze, gdzie indziej grubsze, gładsze albo grudowate pod palcami. Szpecą jasną skórę ciemnymi liniami, trudno je zliczyć, gdyż miejscami zlewają się ze sobą. Pewne jest to, że nie są pięknym widokiem, niektórzy określiliby je mianem obrzydliwych. Na wewnętrznej stronie lewego nadgarstka znajdują się o wiele ładniejsze i na pewno elegantsze, trzy blade kreski blizn. Pamiątka po próbie otworzenia własnych żył i odebrania sobie życia. Resztę ciała zdobi gładka, zadbana skóra, gdzieniegdzie znajdą się jednak linie różnych, drobnych blizn, jakie zdobyła w trakcie życia na ulicy.
___Inne – Dba o siebie i to bardzo, nie krępując się tym, że kąpiele w wielu krajach uważano za czynność rozpustną i grzeszną. Ubrania ma zawsze wyprane, ciało wymyte – nie cierpi brudu i zbędnego owłosienia. Pomimo tej dbałości o siebie, na wewnętrznych stronach dłoni można ujrzeć kilka odcisków i miejsc, gdzie niegdyś miękka skóra stwardniała od treningów. To samo na stopach. Paznokcie, choć czyste, elegancko przycięte i opiłowane, noszą ślady dawnych złamań i uszkodzeń na swojej powierzchni. Znak, że kiedyś ciężko pracowała, do tego stopnia, że paznokcie pękały jak skorupki jajek... Acz patrząc na nią, trudno to jednoznacznie stwierdzić, gdy kilka razy dziennie potrafi brać kąpiele w rzece i szorować się mydłem.
___Styl ubioru – Wszystko co się jej spodoba. Nie jest wybredna, ale lubi ubrania wygodne i naprawdę nie krępuje jej głęboki dekolt oraz odsłonięty brzuch i biodra. Zarówno męski i jak damski ubiór, byleby nie ograniczały ruchów, raczej prostego kroju spodnie, koszule, miękkie gorsety, które nie przeszkadzają w walce. Nie jest przyzwyczajona do wystawnego ubioru, a ostatni raz miała na sobie sukienkę, gdy skończyła sześć lat. Nie znaczy to, że nie przywdziałaby czegoś ładnego, ale sakiewka nie ciąży jej na tyle, by wydawać pieniądze na jakieś fanaberie.
___Cechy charakterystyczne – Towarzysząca jej wszędzie woń lawendy i słodkich migdałów - olejku i pachnidła, którego regularnie używa.
- CHARAKTER:
___Osobowość – Ekscentryczna, śmiała i otwarta. Indywidualistka nie przejmująca się słowami innych, do tego stopnia, że niekiedy ignoruje zasady dobrego wychowania. Nie uznaje tabu, mówiąc o czym chce, kiedy i gdzie chce. Bezwstydna kokietka. Lubi działać innym na nerwy, rzucając na wszystkie strony sarkazmem i niestosownymi wypowiedziami. Bezczelnie zwróci uwagę na to, że ktoś ma w kroczu za ciasne spodnie i bawi ją zbulwersowanie osób twierdzących, że „ciało ludzkie to siedlisko rozpustnego grzechu”. Ma żartobliwe, zalotne usposobienie, nie wstydząc się perwersyjnych skojarzeń, które według niej są naturalnym elementem ludzkiego życia. Nie popiera piętnowania seksualności, jak to czyni Kościół, bo to tylko sprawia, że człowiek wstydzi się swego ciała i własnych potrzeb. Czerpie siłę z akceptacji swego wyglądu i płci, nie czując żadnej krępacji przed okazywaniem nagości czy blizn.
___Wydaje się przez to niemoralna i nieco dziecinna, dowcipkując i rzucając żartami, ale wbrew pozorom, jest bardzo dojrzała i wie, kiedy zachować powagę. Nie chce po prostu przeżyć swojego życia ze skwaszoną miną, jest w stanie wiele zaakceptować i zrozumieć. Ma pogodną, wesołą osobowość i pomimo swoich niestosownych, frywolnych zachowań, jest bardzo bystrą i zaradną młodą kobietą. Szczera, odważna, zdeterminowana, bardzo wrażliwa na cudzą krzywdę. Do wszystkiego podchodzi spokojnie i z sympatią. Potrafi dla kontrastu być bardzo wyrachowana i przebiegła – zdarza się jej wykorzystać swój seksapil i wdzięki by coś zyskać. Różni się zachowaniem od większości, idąc ze swoimi słowami i poglądami pod prąd, za nic nie chcąc się do reszty dopasować. Ludzie za łatwo piętnują innych...
___Jest pewna siebie, zachowuje się swobodnie w każdej sytuacji, a wszelkie złośliwości czy obelgi pod jej adresem, spływają po dziewczynie jak woda. Nie reaguje na zaczepki, lecz jeśli celem złośliwości jest ktoś jej bliski, potrafi agresorowi zagrozić i wcieli groźbę w życie z przerażającą łatwością. Nie obawia się walki, krwi ani przemocy, widząc, że czasem trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, a nie wszystko da się załatwić perswazją, sakiewką czy pięknymi słówkami. Przywykła do tego, że musi bronić siebie i innych własnymi rękami, bo nikt tego za nią nie zrobi. Nie było jej w życiu łatwo, ale nie chce kląć na swój los ani kogoś za to obwiniać – nauczyła się, że za często ludzie zrzucają na kogoś winę za własne nieszczęścia, o wiele rzadziej za to podnosząc się z kolan.
___Pragnienia – Udowodnić sobie, że wytrwa w Sanktuarium Ateny i zdobędzie Zbroję. Nie robi tego, by utrzeć nosy plotkującym o niej uczniom, ale dla samej siebie. Chce zobaczyć, czy dając z siebie wszystko podoła wyzwaniu, czy ktoś taki jak ona, wychowany na ulicy, jest w stanie zostać Rycerzem Ateny. Jest świadoma nadciągającej Wojny, ale pogodziła się z tym, że może i jej przyjdzie złożyć swoje życie w ofierze dla lepszej przyszłości – chce żyć. Nawet jeśli czasu nie ma wiele, chce cieszyć się każdym dniem, prostą, nieskomplikowaną codziennością.
___O wiele większym pragnieniem, które po cichu nazywa bezsensownym marzeniem, jest pokój. Świat pełen spokoju, wyrozumiałości i akceptacji innych, bez nadmiaru bólu, krzywd oraz ludzkiej niegodziwości... Bezsensowne marzenie, gdyż wie, że nigdy się nie spełni. Tam gdzie są ludzie, zawsze są konflikty. Wie, że nie wszyscy są podli i jest naprawdę dużo szlachetnych, empatycznych osób, dla których warto walczyć, lecz czasem można sobie tak pomarzyć o idealnym świecie...
___Obawy – Trudno jednoznacznie coś nazwać jej obawą, gdyż los bywa przewrotny. Przeżyła dużo, widziała wiele w swoim krótkim życiu i wydaje się, że mało co jest w stanie ją zaskoczyć. Obawia się śmierci i bólu, ale akceptuje to, co może przynieść następny dzień, więc bez wahania rzuci się do walki. Jeśli sprawi komuś zawód swoim postępowaniem, a działała w zgodzie z sobą i własnym sumieniem, w jej duszy nie pojawi się poczucie winy... Chyba, że faktycznie okłamuje samą siebie.
___Nie przepada za wizją własnej bezsilność oraz siły swoich uczuć. Nie chce nigdy więcej przyczynić się do czyjejś śmierci, gdy równie dobrze mogła jej zapobiec. Nie chce nigdy więcej dać się tak omamić miłością i przywiązaniem do kogoś bliskiego, że pomimo szczerego strachu, bólu i upokorzeń jakie doznaje, nie potrafi odejść. Wie dobrze jakie to uczucie i obiecała sobie, że nie pozwoli nigdy więcej podnieść na siebie ręki. Zdecydowała o tym z całym swoim przekonaniem i siłą, pozbywając się tej obawy... Ciągle jednak coś jej o tym przypomina.
___Lubi – Przepada za zwierzętami i ludźmi. Nie stroni od towarzystwa i wesołych rozmów, ale ceni sobie również ciszę oraz samotność. Nie ma nic przeciwko obecności innych oraz pogawędkom, ale jak każdy, czasem potrzebuje chwili odosobnienia. Ceni sobie swój czas i swoją osobę, więc potrafi o siebie zadbać. Nie umartwia się jak mnisi, omijaniem kąpieli i spożywaniem kromki chleba raz tygodniowo. Jak każdy, lubi dobre jedzenie i słodycze, dba o swój wygląd oraz chatę, mając za lokum czyste i zadbane pomieszczenie.
___Gdyby jednak ktoś zapytał, za czym dokładnie przepada, nie wiedziałaby do końca co powiedzieć. Przez lata kwestia jej preferencji była czymś zbędnym. Nie mogła pozwolić sobie na grymaszenie przy jedzeniu gotowanej lebiody, nie mogła pozbyć się starej, za ciasnej koszuli, ponieważ nic innego nie chroniło jej przed chłodem. Dopiero Albert dał jej ten wybór, pytając jakie owoce chciałaby zjeść albo jakiego koloru wstążkę jej kupić... Przeważnie pozwalała mu zdecydować, później ostrożnie wyrażając swoje zdanie. Nie jest wybredna w kwestii tych przyziemnych rzeczy, dopiero teraz, powoli, odkrywa co woli. Uświadamia sobie co lubi, zaczynając na jedzeniu, poprzez lekturę a na ubraniu kończąc.
___Nie znosi – Stroni od alkoholu, nie cierpi tytoniu ani podobnych używek. Nigdy nie skalała się zażyciem czegoś takiego i odmawia za każdym razem, jak ktoś próbuje ją tym poczęstować.
___Bardzo nie przepada za ordynarnymi i nieprzyjemnymi ludźmi, w szczególności takimi, którzy starają się wywołać wstyd u innych z jakiegokolwiek powodu. Gardzi nieuzasadnioną przemocą, szantażami oraz ludźmi traktujących innych jak przedmioty. Ma bardzo silną opinie o takich śmieciach i nie waha się dać
komuś nauczki, jeśli tylko uzna, że jej potrzebują. Nie przepada za bitką, ale nie uznaje tego za przemoc, a przymusową rewalidacje i zmianę światopoglądu.
___Nie lubi brudu, co momentami ma oznaki drobnej manii – podejmie się różnych czynności, wiadomo, człowiek może się czasem pobrudzić, ale po wszystkim i tak dwa razy się wyszoruje. Po tym jak przez lata żyła na ulicy, szara od brudu, z wszami we włosach i pchłami na ciele, za nic w świecie nie chce choć marginalnie wrócić do podobnego stanu. Bycie czystą, całkowicie czystą jest komfortem, którego jak przed laty myślała, nie doświadczy, więc nie da sobie tego odebrać.
___Zainteresowania – Interesuje się zielarstwem. Swego czasu dorabiała u wielu zielarzy, kolekcjonując rośliny poza murami miasta, a oni skupywali od niej to co zebrała, przy okazji opowiadając do czego co służy. Jej matka też w jej wczesnym dzieciństwie parzyła różne wywary, a dziewczynka lubiła przeglądać kolorowe zielniki. Ciągle rozwija swoją wiedzę, w bibliotekach Sanktuarium czytając o leczniczych roślinach.
___Ponieważ nigdy nie miała żadnego nauczyciela, pomijając Alberta, dzięki któremu opanowała podstawy pisma, cały czas się uczy. Ciekawią ją księgi i pergaminy, a mając do dyspozycji księgozbiór Sanktuarium, lubi tam przebywać, szlifując swoją zdolność pisania oraz czytania. Nieskromnie mówiąc, idzie jej to dobrze i z chęcią sięga po coraz to nowe teksty, by wiedzieć więcej o świecie. Uczy się sama, z zainteresowaniem zbierając wiedzę na różne tematy. W szczególności chciałaby zgłębić tajniki kosmosu, tej nietypowej energii, którą nie wszyscy są w stanie w sobie obudzić – skąd się wzięła, czym jest, dlaczego tak nieliczni są w stanie ją władać?
___Dość kobiecym zainteresowaniem jakie posiada, są kosmetyki do ciała, acz makijaż, szczerze, jej nie ciekawi. Choć mydła sama wytworzyć nie potrafi, wie w jaki sposób wydobyć olej z oliwek by zdobyć zapas złotej oliwy albo jak z migdałów wycisnąć ich ekstrakt. Wie jak podgrzać go z kwieciem lawendy i jak przefiltrować, by powstał słodko pachnący olejek do włosów i ciała. Z wosku pszczelego, miodu i oliwy potrafi stworzyć balsam, z ziół zrobi puder do włosów albo proszek, który po wymieszaniu z wodą tworzy pastę, którą należy czyścić zęby. Na razie w mydło oliwne zaopatruje się w Rodorio, ale może jak uzyska recepturę od tutejszego mydlarza, sama podejmie się jego produkcji?
- UMIEJĘTNOŚCI:
___Mechaniczne
___-
___Fabularne
___Zielarstwo – Dobrze sobie z nim radzi. Zna się na ziołach leczniczych czy też zwykłych przyprawach. Z chęcią słuchała wywodów zielarzy, własnoręcznie zbierając po lasach i polach rośliny, które następnie wymieniała na pieniądze. Później sama zgłębiała tę wiedzę z zielników i pergaminów, czasem i własnoręcznie eksperymentując. Potrafi przyrządzić napar na obolały żołądek, wywar, w którym moczy się opatrunki ran, maść na oparzenia a także dość kobiecy eliksir z ruty, zwany w żargonie zielarskim „poronną herbatką”. Ta wiedza tyczy się również roślin jadalnych, na które nie patrzy byle mieszczanin a chłop przypomina sobie o nich, gdy plony ma ubogie. Lebioda, pokrzywa, kasza z kłączy tataraku, krwawnik, dziki pasternak czy chleb z mąki żołędziowej... Gdy głód zaglądał bezdomnym w oczy, zbierali, co się dało, by z tego przyrządzić sobie prosty, ale syty posiłek. To było jej główne zadanie, więc w lesie potrafi łatwo odróżnić zioła jadalne od trujących, zna się również na grzybach i sprawianiu, ekhm, nielegalnie, bo w lasach pańskich, upolowanego ptactwa czy zajęcy.
___Kradzież – Ma lepkie palce. Przez lata, nim nauczyła się zielarstwa, by przeżyć, musiała kraść. Jako dziecko zabierała sakiewki z pieniędzmi, jabłka i bochenki chleba ze straganów, wprawiając się w tej sztuce. Im lepiej szło, tym pełniejszy miała żołądek na koniec dnia. Gdy podrosła, znajdując inne sposoby na zarobek, jak bycie gońcem czy zbieranie ziół, nie zrezygnowała z tej zdolności. Zawsze to kilka monet do przodu, ciepły koc albo gorący posiłek. Obecnie nie bawi się już w kradzieże, ale czasem, by się z kimś podroczyć, potrafi niepostrzeżenie wyjąć coś z cudzej kieszeni i zaraz mu to oddać. Niemniej, uważa to za przydatną umiejętność, która nie raz uratowała ją z jakiejś opresji, a choć niechlubna, to się jej nie wyrzeka.
___Kosmetyka – Lubi się nią zajmować i całkiem nieźle jej to idzie. Zielarstwo i wiedza, jaka roślina na co wpływa, pomaga, gdy przygotowuje różne kosmetyki. Mydła zrobić może nie umie, ale potrafi wymieszać płynny wosk z wygotowanym piaskiem, by tą mieszanką zetrzeć z ciała przetarty naskórek, zrobi balsam do skóry, pachnący olejek czy puder do włosów. Oczywiście, wszystko co wyjdzie z jej ręki, regularnie stosuje.
___Wszystko co przydatne... – Z przyczyn oczywistych nauczyła się gotować. Potrafi sprawić zdobycz, upiec, ugotować, usmażyć co trzeba, doprawiając ziołami do smaki. Są to jednak proste posiłki, wykorzystujące wszystko co udało się jej zdobyć, znaleźć czy ukraść. Przez jakiś czas żywiła w ten sposób gromadę osób, siłą rzeczy, wychodziło jej to coraz lepiej. Nie boi się pracy. Potrafi zakasać rękawy, wziąć szczotkę i wyszorować do połysku podłogę, wyprać ubrania czy wyczyścić palenisko. Buty załatać też umie, acz niezbyt sprawnie i raczej amatorsko. Ceruje i zszywa rozdarte ciuchy, potrafi ocieplić płaszcz, podszywając go baranim kożuchem. W tych kwestiach jest dość kreatywna, mając ledwie parę monet w garści i mnóstwo obaw, łączyła jedno z drugim by cokolwiek przydatnego zrobić. Zna też kilka prac siłowych - wbijanie się łopatą w ziemię czy przenoszenie gruzu nie jest jej obce, zdarzyło się jej też pracować na polu. Młotek i gwoździe to też dla niej żadna filozofia, ale tego nie lubi, często raniła sobie tak palce. Imała się różnych zajęć, bo była to kwestia przeżycia i zarobienia kilku groszy. Kiedyś mówiono jej, że była by świetną żoną i gospodynią, na co odparła, że prędzej sczeźnie.
- TECHNIKI:
___Cosmo Kick
___Cosmo Punch
___Crystal Wall (Quiz)
- ZMYSŁY:
___Szósty Zmysł
- MISJE/SAGI/EVENTY:
-
- RELACJE:
- Pozytywne:
___Albert Gagnon (NPC) – Starszy mężczyzna, Francuz, opiekun dziewczyny. Były uczeń Sanktuarium, który przed kilkoma dekadami aspirował do miana Rycerza Ateny. W kwiecie swojego wieku obudził w sobie kosmos, walcząc dzielnie w imię bogini, do czasu, gdy jego żona straciła życie w potyczce z wrogami Ateny. Zdruzgotany utratą ukochanej, stracił serce do walki i bitew, także pożegnał się z Grecją, nim udało mu się zdobyć Zbroję. Wrócił do rodzinnej Maryslii, uprzednio zwiedzając trochę świata. Nigdy więcej się nie ożenił. Opowiadał zaintrygowanym słuchaczom o bogini i szykującej się wojnie, zbłąkanym wskazując drogę do Rodorio. Resztę swojego życia planował spędzić w rodzinnym domu, na niewielkiej wyspie u wybrzeży Marsylii. Spotkał Névétte, kiedy ta mając siedemnaście lat uciekała przed obławą straży miejskiej, gdy Ci podjęli się wyłapania wszystkich bezdomnych w mieście. Przygarnął ją i wszystkiego nauczył – opowiedział o kosmosie, o świecie, o wojnie między Ateną i Hadesem oraz o Rycerzach... Wytrenował, nauczył walczyć, czytać oraz pisać. Zajął się troskliwie dziewczyną jak rodzonym dzieckiem, a ona pokochała go jak własnego dziadka. Przyjęła jego nazwisko, śmiało można powiedzieć, że był jedyną osobą, która okazała jej rodzicielskie uczucia, dbając o jej dobro i bezpieczeństwo. Pokochała go i przywiązała się do ekscentrycznego staruszka. Jeśli kiedykolwiek miałaby opuścić Sanktuarium, wróci na pewno do niego.
___Bezdomni z Marsylii (NPC) – Grupa osób w różnym wieku, z którymi dziewczyna się zaprzyjaźniła, żyjąc na ulicach miasta. Z początku powoli, budując zaufanie, zaczynali współpracować, pomagając sobie w zdobyciu jedzenia oraz ciepłych ubrań. Dbali o siebie, uciekali wspólnie przed strażą miejską, ogółem, okazywali sobie ludzkie uczucia, o jakie trudno w takich warunkach. Było ich ponad dwudziestu, młodzi, starsi, dzieci bez matek i matki bez dzieci, mężowie bez żon i staruszkowie bez rodzin. Po kilkunastu miesiącach zajęli opuszczony, rozpadający się dom na wybrzeżach slumsów, współpracując by przeżyć. Jedni kradli albo pracowali, inni pilnowali ich mienia, jeszcze inni żebrali i zbierali informacje... Stworzyli dobrze działającą grupę i choć nie obywało się bez zwad, przysłowiowego lania po mordach i niekiedy pijaństwa, udało im się stworzyć miejsce, gdzie mogli czuć się w miarę bezpiecznie. Na ile mogli, naprawili dom, żyli z czego się dało, podejmując się różnych prac, ciesząc z uniknięcia samotności. Do dziś Névétte pamięta ich imiona i zastanawia się, co się z nimi stało... Po tym jak straż miejska zrobiła na bezdomnych obławę, nigdy nikogo z nich już nie zobaczyła. Podobno tylko jej udało się uciec. Inni trafili do klasztorów, zakładów pracy i sióstr zakonnych, albo zostali wysłani do zagranicznych robót... Miała nadzieje, że dobrze im się wiedzie. Ilekroć z Albertem była w mieście, szukała ich wzrokiem, a nawet odwiedziła ich dawną siedzibę... Znalazła tam tylko szczury.
- Neutralne:
___Kitalpha – Ciekawy młodzieniec, który wpadł do rzeki, gdy dziewczyna brała kąpiel. Nie można odmówić mu muskulatury oraz ładnej aparycji, choć z początku wydawał się trochę zagubiony. Zwłaszcza, gdy zobaczył ją stojącą nagą w wodzie, niecałe dwa metry od siebie. Okazał się miłym, uprzejmym jegomoście, który nie skomentował zbytnio tej sytuacji, ale rozpoznał ją po pogłoskach, jakie krążyły po Sanktuarium. Jawnie przyznał, że nie wierzy plotkom... Co się jednak napatrzył, to jego. Sympatyczny, ale nie zna go długo, więc więcej powiedzieć o nim nie może.
___Gliese – Młodszy brat Kitalphy. Wysoki, ciemnowłosy, sprawiające miłe wrażenie. Wesoły, trochę dziecinny i uparty chłopak, bardzo związany ze swoim starszym bratem. Ma podobne do niego, sympatyczne usposobienie oraz silne upodobanie do walki. Nie zna go dobrze.
___Kimiko – Jasnowłosa dziewczyna o nietypowej masce i nieznanym dziewczynie akcencie. Wydaje się dość spokojna, ale wycofana, może i odrobinę nieśmiała.
___Antara (NPC) – Złoty Rycerz Skorpiona... Zadziorna, głośna, rubaszna, wyraźnie lubi się droczyć i walczyć z innymi. Oraz trenować w sposób niekonwencjonalny uczniów Sanktuarium - czuje się do niej dziwną sympatię.
- Negatywne:
-
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|